Stare i grube klony, dęby i lipy zostały skrupulatnie pomierzone przy zastosowaniu narzędzi leśnych – klup, czyli średnicomierzy, i miar taśmowych. Z największą przyjemnością koordynowałam te prace. Dzieci, wyposażone w sprzęt i ubrane w kamizelki odblaskowe, wyglądały bardzo profesjonalnie i… uroczo. Doskonale wiedziały, do czego służy drewno i jak wiele ma zastosowań. Nie było dla nich zaskoczeniem, że drzewa się ścina – ale rozumiały, dlaczego te, które mierzyliśmy, nie zostaną ścięte. Część z drzew rosnących na terenie OSiR to bowiem pomniki przyrody, które ze względu na swoje wyjątkowe gabaryty i walory przyrodnicze są objęte jedną z form ochrony przyrody.  Wnikliwa obserwacja pozwoliła na wysnucie końcowych wniosków – nie taka prosta sprawa drzewo zmierzyć!

Poza drzewami, które można było dotknąć, przytulić, dokładnie obejrzeć i zmierzyć, ogromnym zainteresowaniem cieszyły się również inne elementy przyrody. Ot choćby kowale bezskrzydłe, charakterystyczne owady, których mrowie znaleźliśmy przy szyi korzeniowej jednego z drzew, a także… łupiny orzechów, gałązki, szyszki i wydziobane skorupki orzeszków laskowych. Mali brakarze bawili się również w detektywów, próbując dociec, co za zwierzę odpowiada za taki stan orzechów.

Nasze spotkanie było kolejnym już z serii zajęć poświęconych drzewom. Serdecznie dziękuję paniom Sylwii Golonko i Kasi Szerszunowicz za zaproszenie do udziału w ich wieloetapowym projekcie i mam nadzieję, że to nie ostatnie nasze spotkanie. Maluchy z Red Bus mają już ogromną wiedzę przyrodniczą i cieszę się, że mogłam choć w części się do tego przyczynić.